An Czeremche Atakamakata
Wykrzykuje za An wolnościowe „Jesteś swój, jesteś swoja” TEKST MARTA MALIKOWSKA

Żyje od lat na ałtsajdzie. Piosenkarka, zielarka, wiedźma, bogini, heksa, aktywistka. Uprawia świadomie strategię „zawłaszczenie polskiej prawdziwej makatki”,  szerząc idee wolności w duchu rewolucji troski i miłości. Hafty można zakupić i mieć „na lodówkę, na ścianę, w ramkę albo jako ołtarz”, jak mówi An. Makaty mogą stać się w ten sposób  częścią oddolnego ruchu oporu, z którym się utożsamiasz i wolnością, za  którą tęsknisz.
Oporu wobec zastanego systemu i walką o jego bezpieczeństwo. Dochód ze sprzedaży An często przeznacza na walkę o prawa do aborcji, wsparcie dla osób trans. Ostatnio tworzyła „Ogród Trans”, cykl makatek  z imionami ponad 200 par i poli związków partnerskich pozostających w relacjach nieheteronormatywnych.
Anka Czeremcha podejmuje projekty skupiając się na współczesnych formach aktywizmu, których przekaz wymierzony zostaje w patriarchat, transfobię i inne zło świata. Często są to teksty, które „słyszą kobiety wyzwalające się z pęt, wyobrażeń i dążeń do kanonu piękna i stają po swojej zwyczajnej stronie”. Przetwarzając je, outsiderka występuje przeciwko opresji kobiet: „Ty zła, gruba, brzydka feministko, nikt Cię nie dotknie nawet kijem przez Wisłę”. Jej prace odnoszą się do problematyki ciała, kajdan kultury i mitu urody. Ironizuje, stosuje grypsy, podmienia / przekreśla słowa i zmienia ich zwarte szyki, strategicznie walcząc z głupotą i kliszą kulturową: „Rób wszystko aby wyglądać jak najgrubiej i jak najstarzej bo tylko to się liczy”. Wyszywa na znalezionych materiałach, chustkach do nosa, starych szmatkach z „odciskami śladów kubka po kawie i innych kuchennych brudów”. Barwi materiały do prac w roślinach,  w czeremsze, tataraku, firletce i innych. Mantruje miłość do zielska, które zbiera, przetwarza,  o którym naucza. Jej teksty to też modlitewniki międzygatunkowe : „Wierze w ciebie wierzbo żywa. W trójcy z topolą prawdziwa. I błotna wiązówka z wami Królewskimi salicylanami”. Albo „Rośliny są kochanki, rośliny rebeliantki i kolaborantki”.


Dużo u An też o snach i nocy. Czeremcha pyta osoby trans o sny i prawdy wyższe o nich samych. Dostałam taki piękny tekst: „Rośliny są jak sny rosną gdzie chcą, są, jak chcą. Bądź jak roślina bądź jak sen”. I Love it.  Albo to „W chwastach jest szczególna moc, bo niczego się nie boją. Za mało jesteśmy chwastami.” No tak. Za mało jesteśmy chwastami…

Wystawy haftów autorskie i zbiorowe od 2014 roku.
An Czeremcha Atakamakata stworzyła znak do projektu „Przy halnym rodzą się wariatki”.

Zobacz podstronę artystki