MARY TILLMAN SMITH
Mary T. Smith /1904-1995/ urodziła się z poważnym uszkodzeniem słuchu.

Trudności ze słuchem i mową izolowały ją od rówieśników i społeczeństwa. Od najmłodszych lat widywano ją samotnie rysującą znaki na ziemi.
Wydarzenia z życia outsiderki ukazują obraz niezwykle niezależnej kobiety. Była dwukrotnie zamężna – czasy i kultura wymagały od niej posiadania męża, aby mogła przetrwać ekonomicznie i społecznie. Obu mężów jednak porzuciła, osiadając ostatecznie w Hazlehurst, pracując jako pomoc domowa i wychowując syna.

Mary T. Smith zaczęła tworzyć dopiero gdy zbliżała się do siedemdziesiątki. Jako pierwsze powstały prace-bilbordy, które doradzały kierowcom, podróżującym wzdłuż State Highway 51 (głównej drogi prowadzącej do Hazlehurst w Mississippi, przy której stał dom artystki) jak mają żyć. Tak zaczęła tworzyć swoje podwórko wykorzystując je jako bardzo osobisty i prywatny zapis. To właśnie podwórka w południowych Stanach Zjednoczonych od późnych lat 60 -tych, po zabójstwie Martina Luthera Kinga Jr., stały się niezwykłym zjawiskiem kulturowym i znakiem wolności dla wielu afro-amerykanów.

Inspiracją dla działań outsiderki stało się wysypisko śmieci, znajdujące się w pobliżu jej domu, na którym pozyskiwała kawałki blachy falistej. Wykorzystywała je jako podkłady do swoich obrazów, a także jako elementy konstrukcyjne ogródka. Zbudowała z nich budy dla psów, szałasy i pracownię, w której wystawiała swoje obrazy. Stopniowo Smith zaczęła także wieszać obrazy wzdłuż swojego płotu. Jej praktyki stały się nośnikiem informacji, dokumentując i celebrując świat. Powstawały portrety Matki Boskiej, rodziny, sąsiadów, gości, zwierząt i autoportrety artystki. Nieodłącznym elementem obrazów Mary T. Smith jest tajemniczy, pozornie błędny tekst, będący celowym zabiegiem złożonego systemu (outsiderka była biegła w czytaniu i pisaniu). Zapisy te to inskrypcje, zakodowane litery, anagramy, które dawały artystce przestrzeń prywatności i bezpieczeństwa. Ciekawy związek istniał także między garderobą Smith, a jej sztuką. Smith trzymała w swojej szafie obszerną kolekcję kolorowych sukien, zakładając je w zależności od nastroju i tworzonego obrazu. Ubierała się zawsze na biało gdy malowała religijne sceny, albo gdy próbowała nimi uzdrowić świat.

Outsiderka rozwijała swoje praktyki przez około piętnaście lat. Jeden z piękniejszych obrazów Mary T. Smith to ten, przedstawiający zwierzęta z pisemnym przypomnieniem, że nie wolno jej zapomnieć o zakupie mleka dla kociąt.

Prace Mary T. Smith znajdują się w kolekcjach: Metropolitan Museum of Art, N.Y; Smithsonian Museum of American Art, Waszyngton; High Museum of Art, Atlanta i innych.

Polecam: P. Arnett, Souls grown deep : African American Vernacular Art of the South. Vol. The Tree Gave The Dove of Leaf, Vol. 2, Once that River starts to Flow.